W piątek po pracy poszłam na pocztę odebrać paczkę z UHK Gallery. Miałam taki "napał twórczy" na wygraną w wyzwaniu #1 WENECJĘ oraz na rzeczy, które sobie zamówiłam przy okazji, że myślałam, iż już w budynku poczty porozrywam opakowanie i zacznę scrapować ;))) Pomyślałam jednak, że to mogłoby się źle dla mnie skończyć i cierpliwie dokulałam się z paczką do domu.
Ale gdy tylko skończyłam oglądać i macać nowe przydasie, wzięłam się do pracy nad kartką na wyzwanie #2. Wenecja to piękna kolekcja. Z jednej strony aż żal ją ciąć, ale z drugiej strony...kartelucha zrobiła się niemal sama.
Są liczne szarpania, tuszowania, a nawet ręczne przeszycia.
Skrupulatne obklejanie perełkami nastemplowanego motywu (kocham ten rower miłością szczerą i prawdziwą, od pierwszego wejrzenia!!)
A w środku....
również szarpania, tuszowanie, pracochłonne wycinanki i cudne motyle, a to wszystko z UHK Gallery :) No, tylko ten tusz w dziwacznym kolorze, określanym przeze mnie jako "musztardowy" pochodzi ze scrapcomu ;) a no i tusz w tle rowerkowego stempla, nie wiem, czy w ogóle widać to nierówne, jakby popalcowane tło? :)
Mam ambitny plan - chcę w tym miesiącu zamieścić tu minimum 20 prac... Zobaczymy, czy mi się uda ;) Jeszcze 2 zaległe prace czekają na publikacje, więc pozostaje mi zrobić tylko 17 prac... :D
Świetna kartka, widać,że powstała w twórczym szale!!!
OdpowiedzUsuńŚliczna. Taka soczysta, dopracowana i nastrojowa:)
OdpowiedzUsuńŚwietna jest, widać, że dobrze się bawiłaś tworząc ją :) Brawa za środek, tak ładnie o niego zadbałaś.
OdpowiedzUsuńFAJNA KARTECZKA :)
OdpowiedzUsuńChyba nawet środek bardziej mi się podoba ;-)
OdpowiedzUsuńJest uroczy!
Cudniasta!!!!Twórz dalej ,bo wychodzi Ci to ślicznie!!!!
OdpowiedzUsuń