29 września 2011

Różana

Moja kartka na wyzwanie KARTKI#1 na nowym portalu Scrapujące Polki, oraz na wyzwanie UHK Gallery - Inspiracje: Trzy kwiaty w barszcz.

Dużo szarpań, tuszowania i stemplowania. W układaniu kompozycji kwiatowej wykorzystałam oryginalny motyw papieru. Każdy listek jest nastemplowany, wycięty i naklejony na taśmę 3d, również kwiatki stworzyłam w ten sposób. Oryginalny nadrukowany na papierze napis był zielonkawy i blady - aby dodać mu wyrazistości i zmienić jego kolor pokolorowałam go brązową kredką :) Dodałam dwie "byle jak" ułożone wstążeczki, trochę perełek z liquid pearls, krople akrylowe, potuszowane stronice starej książki i karteczka gotowa :)

Papier Pink Paislee oraz liquid pearls kupiłam w C4Y; brązowy tusz pochodzi ze scrapcomu; różowa wstążeczka zdobyta w Empiku, szara (?) wstążeczka z UHK Gallery; distress ze scrapki.pl

28 września 2011

Ulotne chwile 2011

- taki jest tytuł mojego nowego, wymęczonego albumu 15x15, na bazie ze Scrapińca. Postanowiłam go wykonać, kiedy tak zastanawiałam się na co zużyć kolekcję papierów BoBunny Gabrielle. Tak mi się ta kolekcja spodobała, że chciałam ją przetworzyć, ale produkt zachować dla siebie ;) No i mam - album, utrwalający najważniejsze wydarzenia tego roku ;) Zostało jeszcze kilka wolnych stron, mam nadzieję, że wydarzy się do końca roku jeszcze coś, co warte będzie utrwalenia na papierze :) Papiery BoBunny są tak piękne, że żal mi je było zasłaniać, dlatego w albumie ilość dodatków jest ograniczona :P

Sąsiadujące ze sobą strony tworzą całościowy wpis na dany temat. Jedna strona zawiera fotografię upamiętniającą dane zdarzenie, druga strona zawiera nagłówek (wydarzenie + data) oraz krótki opis :)

Na razie w albumie zostały utrwalone następujące wspomnienia:

*strony 1-2: Rocznicowy wyjazd w góry (czyli: jak świętowaliśmy 3 rocznicę naszego związku)
*strony 3-4: Obrona magisterska (i impreza po obronie :P)
*strony 5-6: Pożegnanie z Polą (moją podopieczną)
*strony 7-8: Wczasy z Kubą w Białym Dunajcu
*strony 9-10: Wczasy z rodzicami - Kudowa Zdrój
A teraz każda strona z osobna ;)))

Okładka przód - nie chciałam zasłaniać tego motyla, więc tylko napis, krople akrylowe, bilecik i kluczyk:
Pierwsza strona - motyle, guzik, plakietki wycinane odręcznie (nie mam takiego wykrojnika, odrysowałam kształt od gotowych elementów :P), przetarcia i tuszowania:
Druga strona - pocięte fotki zmęczonych ludzi, serca z UHKowego papieru, distressy i tekturowe napisy:
Trzecia strona - pozornie niepozorna ;P Grupa szczęśliwych dopiero-co-magistrów i słówko określające nasze odczucia, ale... nie mogłam się zdecydować, czy upamiętnić samą obronę, czy też to, co działo się po niej więc...po raz pierwszy w historii mojego scrapowania - skrytka na dodatkowe fotki! Klapka ze zdjęciem się podnosi, a w środku są jeszcze dwa zdjęcia :)
Czwarta strona - kwiat, zawijasek, kluczyk, tuszowania i piękny naklejkowy skrót ;)
Piąta strona - spokojna, tylko cieniowany tuszami napis:
Szósta strona - moja podopieczna i Jej malutka siostrzyczka, do tego kwiaty, listki i motylek:
Siódma strona - trochę guzików, trochę kwiatków i perełek, motylek i bawełniana koronka:
Ósma strona - tylko guziczki, żeby nie przyćmić zdjęcia zrobionego w Wyjątkowym Miejscu (na ten temat planuję zrobić osobny album :P już nawet wymyśliłam tytuł: Droga na szczyt):
Dziewiąta strona - kochająca się rodzinka, przyozdobiona ornamentem i kroplami akrylowymi:
Dziesiąta strona - guziczek, krople, skrawki papieru, co by kolekcję wykorzystać do cna ;)
Okładka tył - tylko piękny papier :)
Na razie nie jest zbyt gruby, ale przecież wszystko przede mną, bo zostało jeszcze trochę miejsca :)






Uffff....ciekawe, czy komuś udało się dobrnąć do końca, a nawet jeśli - to czy ktoś ma jeszcze siły na zostawienie komentarza? :P

A na sam koniec zostawiłam sobie materiałoznawstwo ;)
* Ze Scrapińca: baza albumu, tekturowe słowa i ornament;
* Ze scrapcomu: tusze Latarnia Morska (jasnobrązowy, brązowy, czarny, turkusowy, siena, krople akrylowe, kwiaty papierowe Latarnia Morska i Prima, naklejki-literki, kółka do spięcia albumu
* Z C4Y: papiery BoBunny i Pink Paislee
* Z UHK Gallery: kluczyk, pasiasty papier, papierowe motyle


Guziki, koronka i złote perełki - znalezione w szufladkach ;)
No, to chyba tyle :)

27 września 2011

Trochę trybików, trochę motyli ;-)

Wczoraj miałam bardzo twórczy dzień: zrobiłam tag oraz 3 kartki, a na koniec dnia naszło mnie jeszcze na LO. Postanowiłam wykorzystać zdjęcia ze "starego stosiku", bo jutro idę odebrać nowy stosik fotek i wtedy to one będą występować w moich nowych pracach ;)

Muszę przyznać, że jak zrobiłam ten scrap, to byłam z niego baaardzo zadowolona. Miał ogromną szansę stać się jednym z moich ulubionych LOsków. Tyle, że później postanowiłam uzupełnić puste miejsca efektownymi chlapaniami farbą i...zepsułam sobie scrapa :( Chlapania wcale nie wyszły ładnie, więc porozciągałam je pędzlem na boki... Masakra...Wybieliłam to dabberem, żeby aż tak nie rzucało się w oczy, ale efekt wciąż jest marny. Cóż, musi tak zostać, chyba, że ktoś podpowie genialny pomysł, jak to zasłonić? :>

Musiałam dodać motyle - żeby było tak po mojemu, i musiałam dodać trybiki - żeby było trochę po męsku ;) Trybiki pokryłam mieszaniną 2 farb akrylowych (ultramarine i cobalt blue), distressa (tea dye) i glossy accents. Świetnie wpasowały się kolorystycznie do koszulki mojego Kuby :) Papierowe cyferki i napisy pochodzą z ILS, wycięty ornament i motyle są z UHK Gallery, papier bazowy z Lemonade. Czarny tusz i glossy accents ze scrapcomu.

UWAGA: wiem, że pomysł na stemplowaną ramkę wokół scrapa zaczerpnęłam od którejś ze znanych i zdolnych scraperek, ale teraz jak na złość nie umiem tego znaleźć. Jeśli wiecie, kto ostatnio stosował takie rozwiązania, to bardzo proszę o podpowiedź w komentarzach - chętnie załączyłabym tu link do mojej inspiracji!!

I jeszcze jedna prośba: na scrapie zamieściłam cytat, który znalazłam gdzieś w sieci, niestety był on podany bez autora. Jeśli ktoś wie, kto jest autorem tej wypowiedzi, bardzo proszę o napisanie tego w komentarzu. A cytat brzmi: "Kochać  - to chcieć przemierzyć cały świat we dwoje, po to, by nie było miejsca na ziemi wolnego od wspólnych wspomnień".

To ja uciekam się szykować, trzymajcie kciuki! - za 1,5 godziny mam rozmowę w sprawie pracy...

ps. Znacie już radosną nowinę?? Scrapujące Polki znowu w akcji!! Nasze nowe, wspólne miejsce w sieci znajduje się TUTAJ

26 września 2011

Tyle słońca w całym mieście! ;)

A niech tam, zrobiłam to od razu pokazuję! ;-) Przed chwilą skończyłam pracę nad żółtym tagiem na kontynuację kolorystycznego wyzwania tagowego na Craft Artwork :) Myślałam, że będzie ciężko, bo żółtych papierów i dodatków mam naprawdę niewiele..A jednak, kompozycja ułożyła się sama w kilka minut, pewnie dlatego, że żółty to taki słoneczny, radosny kolor :)

Materiałowy kwiat, przy którym uratował mnie ćwiek od Ayeedy :*, bo nie miałabym nic żółtego do środka! Do tego wykrojnikowe listki i zawijasek pokryte distressem (wild honey), żółte papiery Lemonade i ILS, żółte krople akrylowe oraz pozostałość po poprzednim hobby - kruszona muszelka :) Na moich paznokciach nie wyglądała tak fajnie ;P

I jeszcze na ciemnym tle:
A jutro idę odebrać wywołane zdjęcia z wakacji (i nie tylko), więc w najbliższym czasie pojawi się tu więcej scrapów i może chociaż ze dwa albumiki :)) Idę dalej dłubać w papierach :)

Cukierki z chilli

Aktualne wyzwanie na blogu UHK Gallery - inspiracje tak mi się spodobało, że znów stworzyłam na nie kartkę ;-)

Jedliście kiedyś cukierki o smaku chilli? Ja jadłam. Najpierw czuć słodycz landrynki, a po chwili delikatną pikanterię przyprawy... Taką właśnie starałam się stworzyć kartkę, dlatego połączyłam delikatne zielenie i słodkie róże z odrobiną pikantnej czerni :-)

Kropeczkowe papiery z ILS połączyłam z listkami wyciętymi z Wenecji oraz z białym (wykrojnikowa ramka) i czarnym brystolem. Dodałam też książkowe plisy, lekko potuszowane brązowym tuszem Latarnia Morska. Czarny tusz - również ze scrapcomu - posłużył mi do nadania zadziornego charakteru kwiatuszkom i do wytuszowania papieru w groszki :-)
Idę poscrapować, mamy dziś taki piękny, słoneczny dzień...może uda mi się to wykorzystać na robienie zdjęć prac? ;-) Tylko najpierw muszę te prace mieć... :D

23 września 2011

Pobrzęczy, zabłyśnie...

W związku z tym, że Scrapujące Polki nadal są w niemocy, a ja pilnie potrzebowałam jakichś wyzwań - zdecydowałam się na zrobienie breloczka na wyzwanie na blogu scrapki.pl wyzwaniowo. Moja praca jakościowo bardzo odbiega od prac zaprezentowanych przez Projektantki, ale co tam, ważne, że zabawa była fajna i że mam co przyczepić do nowej torebki ;))

Trzymając się wytycznych stworzyłam brelok, który:
- ma (co najmniej) 2 guziki,
- posiada koronkę i tasiemkę,
- zawiera w sobie papier - u mnie to raczej motyle wycięte z papieru, ale to chyba też się liczy?

Połączyłam naturę (drewno) z kulturą (metal, plastik), jest coś brzęcącego - bo tak lubię, jest motyl, bo motyle uwielbiam wciskać do wszystkich prac, jest coś błyszczącego - bo to też lubię, jest trochę koloru i trochę stonowanych brązów.

Fotki aż 4, bo nie mogłam się zdecydować...
Na drugim zdjęciu widać, że skrzydełko motyla uległo kontuzji - miałam na blacie kapkę magica, której nie zauważyłam i mi się motyl przykleił :-/ Owad jest do wymiany, ale nie miałam teraz czasu tego robić, więc wybaczcie, że wrzucam fotkę z usterką.

Wszystkie materiały wyszperałam z komódki z przydasiami ;) Motylka dla utrwalenia pokryłam z obu stron preparatem glossy accents ze scrapcomu.

Życzę Wam udanego, słonecznego weekendu! :*

22 września 2011

Pierwszy i ostatni....

Po raz pierwszy zdecydowałam się wziąć udział w liftowaniu pracy Projektantki na blogu scrapki.pl wyzwaniowo. Szkoda, że dopiero teraz, kiedy to już ostatnia edycja zabawy :P Tym razem należy zliftować cudną tagową kartkę Enczy. Encza jest jednym z moich scrapbookingowych guru, więc bardzo poważnie podeszłam do tematu.

Zawsze zastanawiam się, czym tak naprawdę jest lift, czym powinien być. Czy należy spróbować stworzyć pracę najbliższą oryginałowi? Czy może raczej należy zainspirować się kompozycją, albo kolorystyką, albo tematyką pracy? Tym razem postanowiłam stworzyć jak najbardziej podobną pracę, ale używając dostępnych mi materiałów i technik, w których czuję się w miarę pewnie. Starałam się w miarę wierni odtworzyć kompozycję, klimat pracy i taką trochę baśniowo-mroczną kolorystykę. Jest tu jednak też trochę mnie i mojego scrapowania.

Postawiłam na kremowo-szaro-turkusową kolorystykę. Tak jak u Enczy, tak i u mnie są: wycinane z papieru kwiaty, przeszycia (choć z większości zrezygnowałam, bo i tak robiłam tę kartkę przez ponad 8 godzin!!), mikrokulki, motyl, maleńkie guziczki, większy guzik, wstążka, potargane kawałki papieru, warstwy i trójwymiarowy efekt.
Największy problem miałam z motywem stanowiącym centrum kartki. No po prostu siedziałam, kombinowałam, przeglądałam wszystkie gazety, pocztówki, książki, obrazki w sieci i nie mogłam znaleźć nic odpowiedniego. Na szczęście w ostatniej chwili, gdy już już byłam bliska rezygnacji, wpadła mi w ręce mała książeczka z aforyzmami na temat czasu. Zegarek pasuje tu idealnie :) Początkowo był wyblakły i szary, ale troszkę go podrasowałam czarnym długopisem żelowym. Muszę przyznać nieskromnie, że jestem bardzo zadowolona z tej pracy :)
Mam nadzieję, że Encza nie poczuje się urażona tym liftem! Weźcie pod uwagę, że wciąż jeszcze jestem taką dość początkującą scraperką ;)

No i jeszcze tak dla porządku, żeby łatwiej było porównywać - wstawiam zdjęcie oryginału wykonanego przez Enczę:

Pastelowe lowe

- czyli kolejna praca na wyzwanie romantycznego ILS, według zaproponowanej palety kolorystycznej: biel, błękit i róż :) Tym razem LO.
Jako tło wykorzystałam papier Lavender Emotions 01, dodałam też skrawki marie antoinette 03 oraz kawałeczki Zeszytów. Centralną część tła wybieliłam za pomocą Dabbera kupionego w scrapcomie. Również z z tego sklepu pochodzą białe papierowe kwiaty i perłowe ćwieki. Dodałam też tekturowe serduszko, które dostałam w prezencie, stempel Lemonade, różowe kwiatuszki (z wymiany) i trochę słodkiej, różowej koronki.
Samo zdjęcie również nawiązuje do palety kolorystycznej - nasze różowe ciuchy i szaro-błękitny chodnik pasują tu idealnie ;))

Mam nadzieję, że wyszło i pastelowo, i romantycznie :)

Jeśli się uda, to wrócę tu dziś z jeszcze jedną pracą, ale zależy to od możliwości zrobienia zdjęcia za kilka godzin, z czym może być problem, bo Śląsk dziś szary, bury i ponury...

Dziękuję za wszystkie słowa, jakie kierujecie w stronę moich prac :*

21 września 2011

Pastelowe powitanie

Tak, jak zapowiadałam - wracam tu dziś z pastelową kartką na kolorystyczne wyzwanie na blogu Romantyczny ILS. Wykorzystałam przecudnie błękitny i delikatny papier nr 03 z kolekcji marie antoinette (dobrze, że udało mi się ostatnio upolować aż 4 arkusze, bo normalnie to graniczy z cudem!!) oraz ścinki Zeszytów. Wykorzystałam też mojego BS z jednym z ulubionych wykrojników :D Napis wykonałam dzięki stempelkowi Lemonade, a odbiłam go turkusowym tuszem ze scrapcomu. Dodatkowo posypałam go perfect pearls i teraz pięknie się błyszczy, czego oczywiście nie widać na zdjęciach :P
Kwiatki powstały poprzez sklejenie ze sobą kilku dziurkaczowych kwiatków i pozaginaniu płatków do środka. Lubię te kwiatki i jeszcze mi się nie znudziły, więc będą się tu co jakiś czas pojawiać ;) A teraz fotki - brzydkie, bo i dzień jakiś dziś taki szary i ponury...

A tak w ogóle to kartka została wykonana z myślą o pewnej Kruszynce, która jest uparta jak Jej mamusia i przez to nie chce wyjść na Drugą Stronę Brzucha, choć jest już po terminie. Dorotko, jak namówisz Małą do wyjścia, to dostaniecie w nagrodę tę karteczkę ;) :*

Pierwszy raz robiłam pracę według palety kolorystycznej, mam nadzieję, że moja praca nie zostanie odrzucona :)

Były sobie kwiatki trzy, kwiatki trzy, kwiatki trzy... ;)

Jeszcze na chwilkę pozostaję  kolorystycznie w barwach jesiennych, ale wieczorem wrócę tu z czymś pastelowym ;)

Powakacyjny powrót do scrapowania rozpoczynam oczywiście od wyzwania na blogu UHK-inspiracje :) To już 6 wyzwanie, a ja - jak dotąd - wzięłam udział we wszystkich :)) Tym razem należy wykonać pracę, która będzie zawierać nie mniej, nie więcej, tylko dokładnie trzy kwiaty. No to są trzy :D I zdjęcia też trzy ;)

Zaczęłam od tego, że na jasnym papierze nastemplowałam motyw roślinny tuszem w kolorze sieny. Na skrawkach arkuszu z kolekcji Wenecja ciemnobrązowym tuszem odbiłam motyw kwiatowy. Następnie kwiaty wycięłam nożyczkami i na taśmie 3d przykleiłam na roślinne motywy. Papier postrzępiłam porządnie nożyczkami, brzegi wytuszowałam jasnobrązowym tuszem i całość nakleiłam na brązowy papier. Większy arkusik papieru również poszarpałam nożyczkami, a brzegi przejechałam tuszem w kolorze sieny. Na koniec dół papieru podkleiłam bawełnianą koronką, którą wcześniej zabarwiłam distressem. Całość przykleiłam do bazy i...postanowiłam tak to już zostawić, żeby nie przesadzić z dodatkami. Środek kartki został na razie pusty, bo nie wiem jeszcze, na jaką okazję ją przeznaczę, ale gdy tylko uzupełnię wnętrze, na pewno Wam je pokażę :)

Papiery pochodzą z UHK Gallery i Galerii Papieru, wszystkie tusze są ze scrapcomu.

Myślę, że powrót do kartkowania mam dość udany ;) Ubolewam tylko nad niedyspozycją Scrapujących Polek, bo miałam w planie potworzyć trochę na wyzwania... :(

ps. A Galeria Papieru obchodzi urodziny i z tej okazji ogłoszono candy! Do wygrania m.in.cudna nowa kolekcja papierów :)

ps.2. Właśnie się dowiedziałam o wyzwaniu w Kreatywnym Zakątku (ach, człowiek po urlopie czuje się, jakby z dżungli wrócił :P we wszystkim taki opóźniony... :D), tam również zgłaszam moją kartkę, bo pasuje do tematu Babie Lato - kojarzy się z powoli żółknącymi łanami zbóż, z przyrodą przemieniającą się pomału w brunatno-brązowo-bursztynową krainę.. :)

19 września 2011

Moja pierwsza easel card :)

Dosyć tego dobrego, czas na dobre pożegnać się z tegorocznym urlopem i powrócić do codzienności :-) Witam się z Wami po moich wczasach nr 2 :-) Mam ogromne zaległości w oglądaniu Waszych prac i w tworzeniu własnych, ale wierzę, że uda mi się to szybciutko nadrobić :) jestem już na bieżąco z wyzwaniami i konkursami, więc z pewnością usiądę za niedługo przy stole i coś tam wykombinuję :D A dziś chcę pokazać kartkę, którą stworzyłam jeszcze przed wyjazdem, na 51 urodziny mojego taty :) Jest to kartka tym bardziej wyjątkowa, że po raz pierwszy skorzystałam z formy easel card. I chyba mi się spodobało! ;)

Kartka dość skromna i prosta, bo mój tata nie lubi przeładowanych kartek, no a poza tym chciałam, żeby była typowo męska, więc rezygnując z tych wszystkich kwiatków i motyli...nie bardzo miałam co na niej umieścić :D Ale obdarowany zadowolony, a to najważniejsze :)

Papier i stempel z Lemonade, trybiki od UHK, słowo "tata" i kluczyk ze Scrapińca, a tusze (brązowy, ciemnobrązowy, siena), cyferki-naklejki (pierwotnie były różowe :P) oraz crackle paint ze scrapcomu :)

Wrócę tu, gdy uda mi się zrobić coś nowego, bo nie mam już żadnych zaległych prac w zapasie ;)