7 października 2012

Na choinkę... :)

Jak już zaczęłam ciąć tę kremowo-beżową część papierów z kolekcji Świerszcz za kominem, to nie mogę przestać. Najpierw odrobina w albumie dla Hani, później poszłam na całość z kartką dla Małej, a następnie postanowiłam wykorzystać ścinki. Część z nich użyłam do zrobienia czegoś, co pokażę innym razem, a część przydała się przy tworzeniu zawieszek na choinkę. Nie dorobiliśmy się jeszcze z Miśkiem ozdób choinkowych, a że przed ślubem mamy sporo wydatków postanowiliśmy, że w tym roku przystroimy choinkę ozdobami, które sama zrobię :) Ochoczo zabrałam się do pracy i dwie pierwsze zawieszki wyglądają tak:

Są dwustronne, z obu stron wyglądają identycznie. Może to dość skromne ozdoby choinkowe, ale mierzę siły na zamiary - mam do zrobienia sporo kartek i zaproszeń, a i tych zawieszek musi powstać jakaś sensowna ilość, żeby choinka nie wyglądała pusto i smutno. Dziś ruszę z dalszą produkcją :)
To ja idę zużywać ścinki papierów, a Wam życzę udanej niedzieli. Mam nadzieję, że nie wszędzie jest tak paskudna pogoda, jak na Śląsku! (brzydkie zdjęcia są efektem deszczowej niedzieli...)

6 komentarzy:

  1. Pieknie ci wyszło ,mysle że ozdoby zrobione własnoręcznie sa najpiekniejsze,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne Ci wyszły te ozdoby choinkowe ;)) ..
    Na Śląsku leje, cały czas.. :/ i jakoś nie zanosi się (bynajmniej u mnie),żeby się przejaśniło..

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne! Właśnie czekam na dostawę papierów z tej kolekcji. I chyba też w końcu zacznę działać świątecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. prześliczne delikatne zawieszki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. śliczne zawieszki. Kojarzą się z takim rodzinnym ciepłem:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Są bardzo eleganckie, też mi się kojarzą z ciepłem, z rodzinnymi Świętami :)
    W Krakowie też leje, ale ja lubię taką pogodę, szczególnie wtedy, gdy mogę siedzieć w domu.

    OdpowiedzUsuń