Dziś skromny scrap, który chyba nie jest jeszcze dopracowany... Właściwie to chciałabym coś dołożyć, ale nie bardzo wiem, co... I tak leży od tygodnia i tylko zbiera kurz, więc pokażę Wam go, a jeśli kiedyś mnie olśni i coś w nim zmienię, to najwyżej zaprezentuję go tu po raz drugi ;))
Chciałam przede wszystkim wypróbować "nową" metodę chlapania. Pomyślałam sobie bowiem: "Hmmm, a co się stanie, jeśli do mini mistera wleję sam distress, bez dodatku wody?" i musiałam to sprawdzić :) A efekt...mile mnie zaskoczył i teraz chyba często będę robić takie chlapańce :D Na próbę - tylko jeden kolor, ale może następnym razem bardziej poszaleję :P
Distress oliwkowy ze scrapki.pl, szklany ćwiek ze scrapcomu, papier bazowy ILS, a reszta pochodzi z pudła ze ścinkami :) Strasznie mnie kusiło, żeby umieścić tu czerwony kwiat, ale w końcu stwierdziłam, że to jednak dla mnie za duży kontrast i musiałam się zadowolić żółtym... Teraz myślę, że jednak mógł być czerwony, byłoby ciekawiej :D
ps. Widziałyście już wyzwanie Rysy na naszym scrapgangowym blogu?? Zachęcam do wspólnej zabawy! :)
ps.2. Przypominam też o możliwości zapisu na moje candy :)
szalej, szalej i nie bój sie dokładać elementów i próbować nowych technik :) Chlap, chlap więcej!
OdpowiedzUsuńJest ok,fajne chlapanki, dla mnie tylko napisu brak:))
OdpowiedzUsuńBardzo fajny scrap, a chlapanie podziwiam.
OdpowiedzUsuń