Wiedziałam, że nie dam rady zacząć dziś pisać magisterki, póki nie zmierzę się z najnowszym wyzwaniem w Diabelskim Młynie. Prace Finn podziwiam od dawna i od zawsze miałam chęć, żeby spróbować się tak...potaplać i sponiewierać paluchy w tuszach i innych mediach ;)) tylko...ciągle mnie coś powstrzymywało :P
A dziś... dziś postanowiłam spróbować: wyjęłam żelastwo, rozpakowałam nowe tusze Latarnia Morska ze scrappeelu (brązowy, turkusowy i zielony), zużyłam całą małą tubkę białej farby akrylowej, skazałam na zabrudzenie i wyrzucenie 4 kawałki gąbki i zużyłam zszywki z obu domowych zszywaczy :D
Efekt? Bardzo różny od oryginału i o tysiąc razy gorszy, ale za to zabawa była świetna i na pewno jeszcze kiedyś tak poszaleję :))
Oryginał wygląda tak:
A to już moja wersja:
ps. Wie ktoś, jak pozbyć się resztek tuszu z dłoni? Szoruję i szoruję, ale ten turkus to jakoś tak zejść nie chce... ;)))
Po czym poznać artystę.... ? Po tuszu na dłoniach! Nie usuwaj ... za żadne skarby :) tag - rewelacja!
OdpowiedzUsuńcałkiem nieźle :) och, to chyba mało powiedziane... dla mnie rewelacyjne, ponieważ nie umiem kogoś naśladować :/ i w żaden sposób zliftować czyjejś pracy...
OdpowiedzUsuńbrawo!!! cieszę się, że zabawa z tym tagiem Ci się podobała! rezultat - świetny! dziekujemy za udział w zabawie :)
OdpowiedzUsuńwow, rezultat rewelacyjny!!!!
OdpowiedzUsuńja też nieraz łażę z tuszem na rękach i potem jakoś tak głupio jak się do banku na przykład idzie :D
Śliczna ta Twoja wersja, bo Twoja!:)
OdpowiedzUsuńCo do tuszu, polecam jedno- przyzwyczaić się.
wyszło Ci super! dzięki za udział w zabawie!
OdpowiedzUsuńŚwietny tag!
OdpowiedzUsuńA tusz zejdzie, zejdzie...tak po kilku dniach:)
Śliczny ten Twój tag, a tusz na łapkach dodaje uroku:)) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńswietny tag :) a na raczki polecam cytryne :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny tag, bardzo ciekawy:)
OdpowiedzUsuńSuper lift :) Wyszło bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuń