25 maja 2011

Lift...autolift?

Nie wiem, jak to nazwać. Zliftowałam swoją własną pracę, o tę:

Widzę po tej kartce, że od lutego moja wiedza i umiejętności nieco ruszyły ku lepszemu ;P, a i wzbogaciłam się o kilka świetnych narzędzi i materiałów :)
Nowa wersja wygląda tak:

A środek tak:


Asiu, mam nadzieję, że kartka Ci się spodoba! :*

Papiery: UHK, Galeria Papieru i trochę scrapcomu ;)
Zielone krople akrylowe, zielone kwiatki, stempel motyl  i wszędobylski brązowy tusz - scrapcompeel; stempel Lemonade, białe kwiatki Heyda from Empik ;) Listki z dziurkacza MS zakupionego w sklepie ArtPasje.

ps. przeszycia oczywiście nadal ręczne :)

4 komentarze:

  1. śliczna jest, bardzo mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo fajnie, że wprowadziłaś kilka zmian liftując samą siebie ;)środek kartki również ładny i stanowi pozytywny element zaskoczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna kartka i podoba mi się to, ze środek tak ładnie dopracowany :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Boska! i jak ja mam ją teraz podarować ;) najchętniej bym sobie ją na półeczce postawiła :D

    OdpowiedzUsuń