Ufff, odkąd wróciłam z pracy to ślęczę nad magisterką, żeby przed północą wysłać wreszcie pierwszy rozdział do promotora....Miałam się dziś nie rozpraszać blogowaniem, ale jak widzę, jakim powodzeniem cieszy się wyzwanie #20 w Twórczym Pokoju, to aż się boję, że na moją pracę nie wystarczy już miejsca ;) :P
Tym razem w TP przywołujemy wiosnę! Praca ma zawierać dużo radości, optymizmu i kolorów, a oprócz tego minimum 1 motylka i minimum 3 kwiatki. Moja okładka na album dla maleńkiej Olgi (do "kompletu" z kartką z poprzedniego posta) spełnia te wymagania :) Ramka na razie jest pusta, gdy dziecię się urodzi i będę na 100% pewna, że to dziewczynka, to wkleję tam papier z napisem "Pierwszy album Olgi" :)
Papier użyty na tło oraz kwiatki, stempelek motylka, kółka do spinania albumu i crackle accents (którym potraktowałam ramkę) mam ze scrappeelu. Ramka pochodzi ze Scrapińca, łatki zrobiłam sama, guziki ukradłam mamie, koronki mam od babci, wstążeczkę z pasmanterii, a ramka jest pomalowana złotym lakierem do paznokci ;)
Jednocześnie macie tu zapowiedź wnętrza albumu, które pokażę Wam za jakiś czas :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz