W niedzielę miałam wyjątkowych Gości: odwiedziła mnie dziewczynka, którą przez rok opiekowałam się jako Jej niania, a wraz z Nią przyjechała Jej młodsza siostrzyczka i Ich cudowna mama :) Wspomnienia odżyły... Moja mała, kochana Polcia mnie pamiętała, chyba w dużej mierze za sprawą TEGO ALBUMU, który kiedyś dla Niej wykonałam :)
Weekendowe odwiedziny przyczyniły się z kolei do powstania scrapa ze mną i Polą w rolach głównych :)
Na papierze Lemonade, który dotąd uważałam za typowo męski. Jak widać - sprawdza się także w dziewczęcych pracach, pełnych kwiatów, różu i fioletu ;)
Jutro znów powrócę do ślubnych klimatów... ;)
Ale ślicznie oprawiłaś to urocze zdjęcie, super!!
OdpowiedzUsuńScrap świetny! A mała bombowa! Co za uśmiech :)
OdpowiedzUsuńŚwietny scrap!!!
OdpowiedzUsuń