Witam serdecznie!
Czas na kolejny odcinek Niedzielnego Poradnika. Odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania już były, ale w międzyczasie pojawiło się kilka nowych pytań, które często zadajecie, dlatego dziś część II odpowiedzi :-)
1. Jak wygląda tył kartki?
To dla mnie w ostatnim czasie temat bardzo drażliwy, ponieważ zdania Klientów są podzielone (Rękodzielników już, o dziwo, nie :P). Na tylnej części kartki umieszczam metkę z informacją, że jest to rękodzieło. Podaję swoje imię i nazwisko, adres bloga oraz adres strony na facebooku. Metka jest przycięta w kwadrat lub w koło, czasami podklejona kawałkami papierów w tej samej kolorystyce, co reszta kartki. Metek nie umieszczam na kartkach jedynie w sytuacji, gdy kompozycja kartki nie pozostawia pustej tylnej strony, np. w parawanikach, albo gdy Klient na tylnej części zażyczy sobie dodatkową kieszonkę na pieniądze lub życzenia. W takiej sytuacji załączam do kartki ręcznie robioną wizytówkę z moimi danymi.
Dlaczego nie zrezygnuję z metek? Chronią one moje prawa autorskie, ponadto stanowią dla mnie jedną z nielicznych form reklamy. My, rękodzielnicy, nie mamy marek rozpoznawalnych tak, jak Coca-Cola, Nike etc. Zamieszczanie kontaktu do siebie na swoich pracach to jedna z niewielu możliwości, by zaprezentować swoją twórczość szerszemu gronu odbiorców.
2. Czy w środku będą życzenia?
Istnieje kilka możliwości:
- zostawiam w środku przygotowane puste miejsce na ręczne wpisanie życzeń przez Zamawiającego
- drukuję i wklejam (w formie delikatnej kompozycji) treść, nadesłaną przez Zamawiającego
- wymyślam sama życzenia i drukuję je, jw. - w tym przypadku doliczam do kartki kwotę 5 zł za spersonalizowane, rymowane życzenia
Zawsze przed przystąpieniem do realizacji zlecenia, dopytuję o takie kwestie :)
3. Czy kartka/album nie uszkodzi się w czasie przesyłki?
Dokładam wszelkich starań, by zamówiona praca dotarła "cała i zdrowa" do miejsca docelowego. Najbezpieczniejszy jest, oczywiście, odbiór osobisty, ale jako że świadczę usługi na terenie całego kraju (a nawet i poza granicami), solidnie pakuję towary do wysyłki pocztą. Nie korzystam z usług kurierskich, nadaję tylko listy polecone priorytetowe oraz paczki pocztowe, ale jeszcze żadna przesyłka nie zaginęła ;-)
Kartki "płaskie", bez wystających elementów i bardziej odporne na wszelkie uszkodzenia, przesyłam w dopasowanych rozmiarem kopertach bąbelkowych. W przypadku albumów oraz kartek przestrzennych, czy exploding boxów, albo kartek w pudełkach, pakuję je w folię ochronną i wsadzam do kartonowego pudełka o odpowiednich wymiarach. Przedmiot w środku zabezpieczam przed przesuwaniem się, przyklejając go taśmą dwustronnie klejącą, a pudełko z każdej strony oklejam taśmą pakową. Wszystkie wysyłane przeze mnie przesyłki są rejestrowane, można więc na bieżąco sprawdzać, co się z nimi dzieje - na życzenie podaję Klientom numer nadania :-)
4. Zamówiłem/-łam album ze zdjęciami, kto wywołuje zdjęcia?
Bardzo chciałabym posiadać drukarkę do zdjęć i móc w ten sposób odciążyć Klientów, ale jeszcze niestety nie drobiłam się takiego urządzenia. Rozwiązań jest kilka, ale dwa są najpopularniejsze i najlepiej się sprawdzają:
a) w przypadku już wywołanych zdjęć Klient przesyła je do mnie listem poleconym, numerując je z tyłu, abym wiedziała, w jakiej kolejności mają być wklejone do albumu. Ostatnio jedna Pani chciała mieć przy zdjęciach także opisy, znalazła rewelacyjne rozwiązanie, na samoklejących karteczkach przykleiła zdjęcia do zeszytu, a pod każdym zdjęciem, na kartce z zeszytu napisała długopisem teksty :-)
b) jeśli zdjęcia jeszcze nie są wywołane, to najwygodniejszą opcją jest samodzielnie wybrać firmę fotograficzną, zrealizować zamówienie, a jako adres wysyłki podać mój adres, wtedy zdjęcia trafią od razu do mnie, a Wy nie poniesiecie dodatkowych kosztów wysyłki :-)
Jeśli ktoś mieszka blisko to oczywiście można mi również dostarczyć zdjęcia do domu - osobiście lub za pośrednictwem rodziców, kolegów etc. - po wcześniejszym ustaleniu terminu.
Na dziś to już wszystko, dziękuję za uwagę i zapraszam za 2 tygodnie na kolejny odcinek Niedzielnego Poradnika!
Pozdrawiam serdecznie,
Kasia Udalska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz